Strony

poniedziałek, 4 września 2023

Dzień 1 i 2: lecimy do Tbilisi (3 i 4 września 2023)

 Naszą przygodę zaczynamy w niedzielę rano ruszając pociągiem do Gdańska-Wrzeszcz, skąd bierzemy kolejkę na lotnisko. Od razu dowiadujemy się, że nasz lot Wizzair do Tbilisi jest niestety opóźniony - na szczęście kończy się na około 45 minutach i około 22, po około 3 godzinach lotu lądujemy w Tbilisi. Do Gruzji Polacy nie potrzebują żadnej wizy (możliwy jest też wjazd bez paszportu, na dowód osobisty), więc dość sprawnie przechodzimy kontrolę graniczną, odbieramy bagaż, wymieniamy 400 dolarów na lokalne lari, kupujemy kartę SIM i dzwonimy do firm, która ma dostarczyć nam auto na lotnisko. Auto wynajęliśmy przez pośrednika - firmę localrent.com, która zbiera oferty od małych, lokalnych firm. Wynajem jest prosty i luźny, w porównaniu ze standardami większych firm, gdyż nie musimy wpłacać żadnego depozytu czy okazywać karty kredytowej. Wynajmujemy forda escape 4x4 i ruszamy w stronę naszego hotelu - Hotel Corner Tbilisi. Obiekt mieści się blisko turystycznego centrum Tbilisi, ale jednak w spokojnej lokalnej dzielnicy. Mamy duży pokój z olbrzymią łazienką, dzieloną kuchnię a także darmową kawę, herbatę i.. domowe wino do dyspozycji ;) 




Ponieważ do hotelu dotarliśmy po północy, od razu zmieniamy plany na kolejny dzień. Pierwotnie mieliśmy ruszyć od razu 200 km do miejscowości Wardzia, ale decydujemy, że sobie odpuszczamy i zostaniemy w Tbilisi, żeby na spokojnie zwiedzić miasto i zaadoptować się. Od razu przedłużamy więc naszą rezerwację na kolejną noc.

Następnego dnia rano ruszamy na spacer w poszukiwaniu śniadania. Trafiamy do fajnej,nowoczesnej knajpki w centrum RadioCafe, gdzie jemy takie bardziej współczesne interpretacje tradycyjnych gruzińskich potraw. Od razu zwracamy też uwagę na szwędające się wszędzie po ulicach koty, które cieszą się wielką sympatią lokalnych mieszkańców.







Po śniadaniu ruszamy do zabytkowego centrum. Tbilisi robi na nas bardzo dobre wrażenie - jest czysto, nie ma wielkiego tłoku, uroku miastu dodaje wijąca się przez nie rzeka Kura. Natomiast zwiedzanie nie jest takie proste, bo wszędzie jest pod górę. Po spacerze przez miasto, docieramy do Rike Parku, gdzie wsiadamy w kolejkę linową na wzgórze Narikala.






Na wzgórze można spokojnie wejść pieszo, ale kolejka stanowi dodatkową atrakcję. Na wzgórzu znajdziecie słynny pomnik Matki Gruzji, liczne punkty widokowe, monastyr a także twierdzę Narikala, po której można się trochę powspinać. Miejsce jest na pewno warte odwiedzenia ze względu na piękny widok na miasto. Rzucamy się też na świeżo wyciskany sok z granata, nie pytając o cenę i zostajemy srogo naciągnięci ;) Pod stacją kolejki kręci się dużo osób sprzedając rejs łódką po Kurze, ale ze względu na przepłacenie za sok, rezygnujemy, bo przekroczymy dzienny budżet ;)









Po zjechaniu ze wzgórza, idziemy do najważniejszego miejsca religijnego w Tbilisi - Kościoła Trójcy Świętej, wybudowanego całkiem niedawno, również na wzniesieniu, z pięknym widokiem. Gruzińskie kościoły wewnątrz ozdobione są specyficznymi obrazami świętych, w zupełnie innym stylu niż katolickie obrazy.


Pod wieczór, kiedy kończymy zwiedzanie, udajemy się do pobliskiej naszemu guesthousowi restauracji Tiflisi Vorontsovze, gdzie jemy pyszne chinkali (za którymi normalnie nie przepadam, ale tutaj smakują bardziej jak ruskie pierogi), zupę charcho i gruzińskiego kebaba z ogromną michą zielonej sałatki.

 




Wracamy do hotelu i przepakowujemy się na jutrzejszą podróż. Cieszę się, że nie zdecydowaliśmy się od razu jechać dalej i poświęciliśmy ten dzień na aklimatyzację. Tbilisi to spokojne i bardzo ładne miasto, myślę, że warte odwiedzenia nawet na weekendowy city break.


Wydatki:

  • 400 dolarów - 910 lari
  • karta SIM na lotnisku (nielimitowany internet na 7 dni) - 45 lari
  • auto terenowe na 6 dni localrent.com - 186 dolarów gotówka + 33 dolary na konto
  • nocleg Hotel Corner Tbilisi  pokój standard - 2 noce - 144 lari
  • śniadanie RadioCafe (gruzińskie przystawki,chlebek, sałatka, kawy) - 67 lari
  • kolejka w obie strony 2 osoby - 12 lari
  • soki z granatu koło twierdzy Narikala - 60 lari
  • 2 piwa w lokalu w centrum - 20 lari
  • woda w sklepie 2 x1,5 l - 4 lari
  • kolacja w Tiflisi  (wielki kebab, sałatka, chimkali, charcho,  piwo, kawa) -58 lari



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz